Ronaldinho – chociaż można to poddać dyskusji- przez wielu uważany za najlepszego piłkarza wszech czasów, ale, co niezaprzeczalne zawodnik obdarzony boskim talentem i niespotykaną techniką, wpadł w poważne tarapaty.
Niedawno świat obiegła informacja o zatrzymaniu Brazylijczyka w Paragwaju w związku z posługiwaniem się podrobionym paszportem. Rzeczywiście – patrząc na zdjęcie w dokumencie trudno rozpoznać na nim innego niż uznanego za najlepszego w 2005 roku piłkarza globu 🙂
Nic więc dziwnego, że służby graniczne, a następnie policjanci przed odprowadzeniem Pana Ronaldinho do paragwajskiego więzienia strzelili sobie z nim kilka fotek, poprosili o autografy i serdecznie powitali w “gościnnym inaczej” dla piłkarza kraju.
Dziwić może jedynie fakt, że do końca nikt nie wie dlaczego piłkarz legitymował się paszportem wjeżdżając do kraju, którego granice mógł jako obywatel Brazylii przekroczyć na podstawie dowodu osobistego. Nie wie tego zapewne i sam bohater, bo to zbyt prozaiczna wiedza, by miał się nad nią pochylić.
Wszystko wskazuje na to, że wizyta piłkarskiego idola w Paragwaju nieco się przedłuży. Rozprawa sądowa w sprawie o oszustwo paszportowe może rozpocząć się za kilka miesięcy. W oczekiwaniu na nią były zawodnik Barcelony grzeje kości na więziennej pryczy, a w wolnych chwilach obdarza szerokim uśmiechem współwięźniów i czaruje ich piłkarskimi umiejętnościami na więziennym spacerniaku. W zorganizowanym na nim turnieju strzelił kilka goli i wygrał dla swojej drużyny kilku kilogramowego świniaka.
Jak zakończy się ta historia? Trudno przewidywać. Faktem jest, że Ronaldinho tak jak kiedyś na piłkarskich boiskach, tak i teraz nie przestaje zaskakiwać.