Wczoraj szkocki parlament stosunkiem głosów 64 za do 54 przeciw opowiedział się za przeprowadzaniu referendum niepodległościowego.
Jedyną przeszkodą przeprowadzenia plebiscytu jest wymagana w takiej sytuacji zgoda brytyjskiego rządu. Szkotom będzie trudno uzyskać aprobatę ze strony gabinetu Johnsona.
Referendum niepodległościowe odbyło się w Szkocji w 2014 roku. Uprawnieni odrzucili w nim gotowość wyjścia ze Zjednoczonego Królestwa. Za pozostaniem pod panowaniem Królowej opowiedziało się blisko 56% głosujących, a rząd w Londynie podnosi ten argument oponując wobec uchwały parlamentu w Edynburgu.
Tymczasem do ponownego głosowania zachęca bardzo mocno szefowa rządu Szkocji Nicola Sturgeon: “… ponad wszelką wątpliwość jedynym realnym sposobem na to, żeby Szkocja wróciła do serca Europy (…), jest zostanie niepodległym państwem” – stwierdziła. Podniosła jednocześnie argument, że opowiedzenie się za Brexitem nie było udziałem Szkocji, której mieszkańcy w zdecydowanej większości opowiedzieli się za pozostaniem w strukturach UE i nadal chcą w niej pozostać.