Jak donoszą dzisiaj serwisy informacyjne w Polsce, wczoraj doszło do niecodziennej sytuacji na stacji Orlen w Bielsku Białej.
W tym samym czasie, kilka samochodów na stacji paliw znanego koncernu uległo awarii. Kierowcy zgłaszali problemy z zaplonem, bezradnie rozkładajac ręce. „I gaśnie …. czekam na mechanika”… „Podejrzewam, że może być problem ze skrzynia bo mam automat i skrzynia mogła się zablokować”…. tak m.in tłumaczyli co działo się z ich pojazdami.
Sytuacja doprowadziła do czasowej blokady stacji. Był to rodzaj protestu kierowców, który miał zwrócić uwagę na rosnące ceny paliw na stacjach w Polsce.
“Cena euro spada, cena dolar spada, zloty się umacnia, paliwo idzie w górę. Myślę, że to się wszystko jakoś nie klei, ekonomiczne też .. chyba nikt nie jest w stanie tego wyjaśnić dlaczego. Dzisiaj jest niedziela, mechanicy nie przyjmują. Sami musimy sobie radzić. Pewnie za chwile usterki będą naprawione. Zobaczymy jak się to wszystko rozwinie… – tłumaczył w rozmowie z lokalnym kanale telewizji internetowej bielsko.tv jeden z uczestników protestów.
Ceny paliw w Polsce w ostatnim czasie spędzają sen z powiek zmotoryzowanym. Za cenę benzyny bezołowiowej, wczoraj, na wspomnianej stacji w Bielsku Białej trzeba było zapłacić 7.94 złotego, za popularnego diesla 7.44 zł, a za LPG 3,49 zł.
Źródło informacji: bielsko.tv