Ostatnie dwa dni fantastycznej pogody w Anglii sprawiły, że na plażach pojawiły się tłumy ludzi.
W czwartek w Wielkiej Brytanii zanotowano rekordową temperaturę 33.3C (92F). Taki pomiar wskazały termometry na lotnisku Heathrow w Londynie.
Mimo dalszego zagrożenia wirusem i pandemią COVID -19, plażowicze oblegali najbardziej popularne miejsca, w tym Bournemouth na południu Anglii, czy Formby w okolicy Liverpool w północnej Anglii.
Z utrzymywaniem tzw. społecznego dystansu bywa rożnie, a mówiąc ściślej, trudno o nim mówić, bo tłoczący się ludzie, zdają się go kompletnie ignorować. Przedstawiciele rządu i ministerstwa zdrowia w Wielkiej Brytanii postanowili zareagować.
Jak donosi brytyjski serwis BBC, Health Secretary Matt Hancock, podczas udzielanego wywiadu zasugerował, że rząd może rozważyć ponowne zamkniecie plaż w przypadku, gdy wzrośnie liczba zakażonych wirusem, mimo, iż do takiego rozwiązania podchodzi niechętnie i niechciałby tego robić.
Minister zaapelował do społeczeństwa w słowach: “Apelujemy do każdego kto zdecyduje się pójść na plażę, aby przestrzegał zasady społecznego dystansu i pozostał w gronie rodziny.
( ang. “We are appealing to everyone who does decide to go to the beach to observe that social distancing and stay within their family,” ).
Statystyki dotyczące zachorowań z powodu COVID -19 na dzień dzisiejszy w Wielkiej Brytanii nadal są wysokie. Poniżej dokładne zestawienie na dzień 25 czerwca 2020.