Rishi Sunak nowym liderem Partii Konserwatywnej i premierem Wielkiej Brytanii
Kiedy w sobotę rano, londyńskie lotnisko, z plecakiem – można powiedzieć- pełnym pomysłów, przemierzał wracający z przerwanego urlopu na Karaibach Borys Johnson, wydawało się, że w tym tygodniu Brytyjczycy będą śledzić drugi już w ciągu ostatnich tygodni odcinek, pisanego przez brytyjskich konserwatystów serialu pt. “Wybór lidera”.
Po nieoczekiwanym ustąpieniu z funkcji szefa rządu przez Liz Truss, partia Torysów stanęła przed koniecznością ponownego wyboru swojego szefa, a jednocześnie nominata partii na stanowisko premiera brytyjskiego rządu.
Johnson, który wyraził gotować ponownego przejęcia władzy, szybko zdał sobie sprawę, że rany na wrażliwym ciele partii, których był sprawcą, a co w konsekwencji doprowadziło do ciągnącego się od kilku miesięcy kryzysu jeszcze się nie zabliźniły, ogłosił w niedzielę, że rezygnuje ze starań o ponowny wybór, zapewniając o lojalności wobec tego, kto obejmie przywództwo. Hasta la vista Mr Johnson! – można powiedzieć, przywołując często powtarzane w ostatnim czasie przez Johnsona słowa.
Tym samym w walce liczyła się już tylko para Rishi Sunak i Penny Mordaunt. Dziś popołudniu, wobec nieuzyskania wymaganego poparcia głosów stu posłów, Mordaunt przegrała z byłym ministrem finansów i to on został liderem Partii Konserwatywnej.
Sunak już po wyborze, wygłosił krótkie oświadczenie, w którym podziękował mocno politycznie poobijanej Liz Truss za jej „oddaną służbę publiczną” dla kraju w „wyjątkowo trudnych okolicznościach” i zapowiedział determinację jego przyszłego gabinetu w przywróceniu brytyjskiej gospodarki na właściwe tory.
Przed Rishi Sunakiem stoi poważne zadanie poprawienia wyników dołującej w sondażach partii przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi, zaradzenie co raz większym problemom Brytyjczyków z zachowaniem równowagi budżetów domowych, czy wreszcie poprawa notowań brytyjskiego funta. Wielką niewiadomą pozostaje kwestia utrzymania się Wielkiej Brytanii w grze przy europejskim, politycznym stoliku w obliczu wyzwań przed jakimi stanął kontynent w związku z konsekwencjami wojny na Ukrainie. Jeśli Sunak utrzyma zainicjowany przez Johnsona kurs silnego wsparcia prezydenta Zelenskiego, Wielka Brytania może wzmocnić swoją międzynarodową pozycję i wrócić do współdecydowania o europejskiej polityce.
