Andrzej Bargiel po raz drugi postanowił zmierzyć się z wyzwaniem wejścia na Mount Everest i zjazdu na nartach z tego ośmiotysięcznika (8848 m n.p.m.). Wyzwanie ma na celu „pokazać, że uprawianie narciarstwa jest możliwe nawet na Dachu Świata”.
Wczoraj polski himalaista podjął probę wejścia na szczyt Mount Everestu.
Z najnowszych informacji opublikowanych na profilu sportowca wynika, ze próba ataku szczytu została przerwana.
„Przy silnym wietrze Andrzej i Janusz dotarli do obozu 4. Ze względu na porywisty wiatr nie było możliwości rozbicia namiotu w C4, więc postanowili zawiesić atak szczytowy i zejść do C2” – czytamy na profilu Andrzeja Bargiela w mediach społecznościowych.
Himalaiści z Polski rozważają możliwość zatrzymania się na C3 na kolejną próbę ataku jutro, jeśli warunki pogodowe będą sprzyjające.
Pierwsza wyprawa na Mount Everest jesienią 2019 r nie powiodła się z powodu ekstremalnie trudnych warunków atmosferycznych. Sportowiec postanowił przerwać wspinaczkę z powodu wyjątkowo obfitych opadów śniegu i deszczu, a przede wszystkim ogromnego seraka – gigantycznej bryły lodu wiszącego 800 m nad lodowcem. Kontynuowanie wspinaczki było popostwu zbyt niebezpieczne.
Polski himalaista i narciarz w przeszłości dokonywał już nie lada wyczynów zjeżdżając ze szczytu Sziszapangma (8013 m n.p.m.) i K2 (8611 m n.p.m), czego nikt wcześniej nie dokonał.