Brytyjski problem z pozyskaniem kierowców
W Wielkiej Brytanii brakuje kierowców samochodów ciężarowych. Branża transportowa, sklepy wielkopowierzchniowe, alarmują, że bez odpowiednich działań, może to doprowadzić do zakłóceń w łańcuchach dostaw, szczególnie w okresie świąteczo- noworocznym.
Co doprowadziło do takiej sytuacji na Wyspach?
Zwolennicy Brexitu opowiadali się za ograniczeniem rynku pracy dla pracowników z Europy. Z chwilą, kiedy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską, okazało się, że dotychczasowe źródło napływu nowych osób do pracy w transporcie, z odpowiednimi kwalifikacjami i doświadczeniem w poruszaniu się po angielskich drogach, z dnia na dzień zostało ograniczone.
Szybko okazało się, że zdobycie kwalifikacji potrzebnych do samodzielnego poruszania się samochodami ciężarowymi po angielskich drogach nie jest łatwe. Zdanie testów, wystawienie potrzebnych dokumentów przez brytyjskich pracodawców stało się procesem czasochłonnym. System naboru i weryfikacji kompetencji kierowców w okresie pandemii został wręcz skutecznie sparaliżowany.
Skrajnym przykładem do czego może prowadzić brak kierowców z Europy, bez możliwości szybkiego pozyskania kierowców lokalnych, był tymczasowy kryzys paliwowy. Pisaliśmy o tym na lamach PolishNews24.com w artykule pt. „Paliwowy problem Brytyjczyków„. Kryzys udało się zażegnać, ale do akcji musiało wkroczyć brytyjskie wojsko – a ściślej mówiąc tutejsi wojskowi kierowcy cystern, którzy ku radości wszystkich zmotoryzowanych rozwieźli paliwo po kraju.
Po kilku miesiącach i coraz bardziej widocznych objawach kryzysu w branży, a także pojawiających się pustkach na sklepowych półkach, rząd Borysa Johnsona zapowiedział sześciomiesięczny program wizowy, z uproszczoną procedurą dla kilku tysięcy kierowców. Jak się jednak okazało, zainteresowanie nie jest tak duże, jakiego spodziewali się rządzący.
Wyjazd do pracy tymczasowej w Wielkiej Brytanii, nie jest już tak intratną propozycją dla kierowców z kontynentu, jak jeszcze kilka lat temu. Propozycje tymczasowych wiz i oferty dla kierowców z Polski i Europy nie są dla wielu z nich atrakcyjne. Wcześniej spora część kierowców wykonywała w Wielkiej Brytanii prace w formie własnej działalności gospodarczej, co dawało możliwość wyższych zarobków, niż na typowej umowie o prace. To jednak też zmieniło się w ostatnich miesiącach.
“Kiedyś była spora różnica w zarobkach kierowcy w UK, w porwaniu do krajów takich jak np. Niemcy czy Holandia. Teraz to się wyrównało, a nawet czasem bywa tak, że w Europie lepiej płacą niż w Anglii. Polscy kierowcy, którzy podejmą pracę np. w Niemczech, są tylko kilka godzin od ojczyzny. Wydaje mi się ze to główne czynniki, dlaczego kierowcy wolą pracować teraz w w Europie kontynentalnej” – powiedział w rozmowie z reporterem PolishNews24.com Artur, który od kilku lat pracuje jako kierowca C+E na Wyspach.
“Trzeba pamiętać, że Święta to tradycyjnie czas, który w Polsce spędzamy z rodziną – raczej zjeżdżamy do domu, niż chcemy wyjeżdżać, aby dostarczać indyki do angielskich marketów. Trudno też powiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja z pandemią. A wiemy ilu naszych kierowców utknęło na granicy z tego powodu w zeszłym roku”- dodaje Marek, inny zawodowy kierowca, który przez kilka lat pracował w w Wielkiej Brytanii.
Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie czynniki wymienione wyżej, szybkie pozyskanie dużej liczny kierowców do pracy w Wielkiej Brytanii, optymistyczne podejście do tematu, w praktyce wcale nie musi być takie łatwe do zrealizowania.