Rząd brytyjski do końca miesiąca zamierza przesłać do Izby Gmin projekt ustawy, na mocy której miałby uzyskać dodatkowe uprawenienia do walki z epidemią koronawirusa.
Obecnie na Wyspach oficjalnie potwierdzono 39 przypadków zachorowań. Niepokoi to, że tylko w ostatnią niedzielę stwierdzono nosicielstwo u 12 kolejnych osób.
Na mocy ustawy rząd miałby prawo zamykać szkoły, odwoływać wydarzenia masowe czy zmuszać pracodawców do zarządzania w przedsiębiorstwach pracy zdalnej.
Ministrowie uzyskali uprawnienia do rozpoczęcia przygotowań na wypadek wybuchu epidemii. Rząd przeznaczy też dodatkowe pieniądze dla służby zdrowia na pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego.
Zdaniem rządu na razie nie zachodzą przesłanki uzasadniające odwoływanie dużych wydarzeń. Gdyby jednak nastąpił znaczny wzrost zachorowań, rząd nie wyklucza możliwości wprowadzenia radykalnych ograniczeń w transporcie publicznym.
Do pomocy w zwalczaniu koronowairusa rząd w razie eskalacji epidemii zamierza również wezwać emerytowane pielęgniarki i lekarzy.
O planach rządu na wypadek epidemii poinformował premier Wielkiej Brytanii na konferencji prasowej przy Downing Street.