W ostatni weekend w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja uzbrojony napastnik śmiertelnie ranił przynajmniej osiemnaście osób.
Przebrany w mundur kanadyjskiej policji, w samochodzie przypominającym do złudzenia auto policyjne, lokalny mieszkaniec dokonał serii ataków, już uważanych za najbardziej tragiczne w historii Kanady w ostatnich latach.
Ujęty przez policje sprawca nie żyje.
Wśród ofiar znalazły się całkowicie przypadkowe osoby. Jedna z nich to funkcjonariuszka lokanej policji.
Policja prowadzi intensywne śledztwo mające na celu znalezienie odpowiedzi, co było motywem tak okrutnej zbrodni.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Kanady Justin Trudeau powiedział: “Violence of any kind has no place in Canada. We stand with you and we grieve with you”.
(pol. “W Kanadzie nie ma miejsca na przemoc jakiegokolwiek rodzaju. Jesteśmy z wami w waszym smutku”.)
Poprzednia najgorsza masowa strzelanina w Kanadzie miała miejsce w 1989 roku. Wówczas od strzałów napastnika Marca Lépine w Ecole Polytechnique w Montreal zginęło 14 kobiet, a on sam popełnił samobójstwo. Motywem zbrodni była nienawiść sprawcy do kobiet i środowisk feministycznych.