Zawalone budynki, pomieszczenia, kilka tysięcy zabitych i rannych. To efekt trzęsienia ziemi, jakie wczoraj nawiedziło Turcję i Syrię.
Pierwsze trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8 mal miało miejsce w nocy, w czasie, gdy ludzie spali. Epicentrum znajdowało się w okolicy miasta Gazantiep.
Drugie odnotowano w godzinach porannych i według szacunków jego magnituda wynosiła 7,5 stopni w skali Richtera.
Na tą chwilę mówi się nawet o ponad 4000 ofiar śmiertelnych.
Ogrom zniszczeń jest nie do opisania. W wyniku wstrząsów, domy waliły się jak te przysłowiowe domki z kart. Siła wstrząsów była tak duża, że odnotowano je także w innych krajak -w Libanie, Izraelu, na Cyprze.
Mieszkańcy mówią o przerażeniu z powodu trzęsącej się ziemi, huku walących się budynków.
Akcję ratunkową utrudnia pogoda. Zima, padający śnieg, niskie temperatury sprawiają, że ratownicy walczą z czasem, by przynieść pomoc uwięzionym pod gruzami mieszkańcom.
45 krajów zaoferowało pomoc Turcji, w tym Polska.
NATO i instytucje Unii Europejskiej także włączyły się do akcji pomocowej.
W opublikowanym wczoraj wpisie na swoim profilu, Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Turcja może liczyć na Polskę:
„Rano dotarły do mnie informacje o tragicznym trzęsieniu ziemi w południowej Turcji. Myślami i modlitwą jestem z rodzinami ofiar. W tych trudnych chwilach Turcja może liczyć na Polskę” – napisał premier polskiego rządu.
Na miejsce udała się specjalna grupa strażaków i psów trapiących z grupy HUSAR.
Słowa wsparcia płyną także z innych krajów.
„ Moje myśli są dziś rano z mieszkańcami Turcji i Syrii, szczególnie z tymi, którzy jako pierwsi reagują tak dzielnie, aby ratować tych, którzy zostali uwięzieni przez trzęsienie ziemi.
Wielka Brytania jest gotowa pomóc w każdy możliwy sposób” – napisał Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak.
Akcja ratunkowa trwa.
