Reprezentacja Polski w piłce nożnej zakończyła właśnie fazę grupową w eliminacjach do turnieju EURO 2024 w Niemczech. Niestety nie była to udana jesień w wykonaniu polskiej ekipy.
Po remisie w ostatnim meczu z Czechami w Warszawie, a wcześniej remisie w meczu z Mołdawią ( także 1;1), podopieczni Michała Probierza uplasowali się ostatecznie na trzecim miejscu i ewentualny awans do turnieju w Niemczech będą musieli powalczyć z barażach. Na pierwszym miejscu w grupie gdzie uchodziliśmy za tzw. „pewniaka” do awansu ( przynajmniej do kiedy rozpoczęliśmy grę), uplasowała się Albania, a zaraz za nią nasi południowi sąsiedzi z Czech.
W tzw. fazie barażowej eliminacji( ang. play – offs), z 12 zespołów ( w tym gronie znalazła się Polska), wyłonione zostaną trzy, które dołącza do ekip, które już zapewniły sobie bezpośredni awans na EURO. Losowanie już jutro.
We wczorajszym towarzyskim meczu z Łotwą, reprezentacji Polski udało się wygrać 2;0, ale nie było to spektakularne zwycięstwo po dobrej grze. Wynik na “otarcie łez” może cieszyć. Zawsze lepsza wygrana niż przegrana czy remis, ale po meczu z przeciwnikiem jak wczoraj nie można popadać jednak w przesadny zachwyt. Na boisku na PGE Narodowym wczoraj nie wyglądało to dobrze, co szeroko skomentowali kibice, eksperci i osoby związane na co dzień ze środowiskiem piłkarskim w Polsce.
Przed piłkarzami z reprezentacji sporo pracy,a przed trenerem selekcjonerem spore wyzwania na kogo postawić w zbliżających się meczach o kwalifikacje do prestiżowej imprezy w Niemczech. Jakim systemem zagrać, aby wreszcie kibice mogli ucieszyć oko tym co dzieje się na boisku? Z grą i stylem reprezentacji bywało ostatnio różnie, dlatego miejmy nadzieję, że piłkarze, jak i cały sztab szkoleniowy odpowiednio odrobią lekcję z niepowodzeń i słabych meczów w 2023, tak by barażach na wiosnę zagrać skutecznie w ataku, pewnie w obronie, z wiarą w wygraną i zaangażowaniem od pierwszej do ostatniej minuty.