Nie wiem czemu, ale ostatnio coraz częściej na pytanie: “skąd wiesz?”, słyszę odpowiedź „pisali w internecie” , „pisali na social media” . Portale społecznościowe stały się encyklopedią wiedzy i odpowiedzi na najróżniejsze pytania. I to w każdej dziedzinie.
W praktyce wygląda to tak, że gdy pojawia się pytanie, zaczyna lawina odpowiedzi w komentarzach pod postem. Wśród tych komentarzy bywają całkiem merytoryczne, ale i takie, które są kompletnie oderwane od rzeczywistości. Na najróżniejszych grupach można znaleźć wpisy na każdy temat. Niestety nie brakuje wśród nich fake newsów i teorii spiskowych.
Problem w tym, że udzielane odpowiedzi potrafią dotyczyć np. zdrowia. Czym innym jest porada dotycząca kwiatka na parapet w salonie, czym innym informacja jak coś leczyć.
Warto zachować rozsadek i pamiętać, by w poważnych sprawach udawać się do specjalistów.
Weryfikacja tego, co czytamy jest bardzo istotna. W świecie gdzie codziennie jesteśmy zalewani morzem informacji, selekcja treści, odrobina zdrowego rozsądku i dystansu do tego, co czytamy, będzie na wagę złota.