Kibice, piłki nożnej długo czekali na ten dzień. Po wielotygodniowych spekulacjach i karuzeli nazwisk trenerów przymierzanych do roli selekcjonera, dzisiaj wreszcie dowiedzieliśmy się, kto poprowadzi reprezentację po Czesławie Michniewiczu.
Na dzisiejszej konferencji prasowej Prezes PZPN Cezary Kulesza przedstawił nowego trenera – selekcjonera, którym został Fernando Manuel Fernandes da Costa Santos.
Trener ma wieloletnie doświadczenie międzynarodowe zarówno w piłce klubowej ( Porto
AEK Ateny, Panathinaikos, Sporting, Benfica, PAOK), jak i reprezentacyjnej (Grecja, Portugalia). Ostatnim teamem który prowadził, była reprezentacja Portugalii, z którą zakończył współpracę po nieudanym mundialu w Katarze.
Trener Santos – jak donoszą polskie media, ma nawet ochotę zamieszkać na czas pracy z polską kadrą.
Czy uda mu się poukładać zespół tak, by drużyna grała football skuteczny, a zarazem bardziej przyjemny dla oka? Przekonamy się już niedługo.
Nowy trener nie będzie miał do dyspozycji piłkarzy o podobnych walorach do tych, z którymi pracował w Portugalii ( Ronaldo, Bernardo Silva, Bruno Fernandez , Pepe i inni).
Zdania na temat przyszłości Portugalczyka wśród kibiców komentujących wybór PZPN, są oczywiście podzielone.
Kibice pamiętają doświadczenia z innym trenerem z tego kraju – Paulo Sousą, więc niektóre komentarze są wyjątkowo uszczypliwe wobec nowego selekcjonera. Niektórzy przypominają o niespodziewanym rozstaniu z ekipą biało- czerwonych poprzedniego trenera.
Nie brakuje również głosów sceptyków, podnoszących argument, że problemem słabej gry reprezentacji Polski nie jest trener, a raczej brak umiejętności piłkarskich polskich reprezentantów.
Trener Santos rozpoczyna przygodę, która miejmy nadzieje skończy się poprawą jakosci gry biało – czerwonych i da kibicom dużo radości.