Polska to kraj gdzie piłka nożna obok skoków, siatkówki traktowana jest jako główny sport narodowy.
Gdyby zadać pytanie z dziedziny footballu nie trzeba czekać aby pojawiła się pokaźna liczba ekspertów gotowych do oceny, komentarzy, etc. Słyniemy też z kibicowania. Taniec kibiców Lecha Poznań trafił do słownika języka angielskiego Cambridge, a znaleźć go można pod terminem “the Poznań” .
Jak się okazuje jesteśmy tez krajem gdzie awans drużyny do wyższej klasy rozgrywek może zakończyć się nie feta ale awantura z atakiem piłkarzy.
Choć brzmi to abstrakcyjnie i zakrawa o absurd takie właśnie obrazki mogliśmy oglądać niedawno po meczu łódzkiego Widzewa, który na własnym boisku po ostaniom gwizdku arbitra, piłkarze musieli uciekać przed kibicami zamiast świętować awans do 1 ligi.
Nie obyło się bez obraźliwych slow pod adresem piłkarzy i interwencji służb porządkowych.
Ok, gra drużyny nie mogła się podobać, pozostawiała wiele do życzenia, przegrywając u siebie 0:1 w chwili gdy decyduje się awans, ale jeszcze więcej do życzenia pozostawia takie zachowanie kibiców.
Na szczęście zdecydowana większość kibiców pamięta, że “łączy nas piłka”.