Polska Wiadomości

Płonie na stacji lokomotywa

Jak to było w wierszu?

“Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa…”.

W Kluczborku nie stała, ale wtoczyła się na stacje buchając kłębami dymu i ognia. Zdumiony zawiadowca widząc palący się skład towarowy, zaalarmował miejscową straż pożarną.
Druhowie pociąg ugasili, a przybyli na miejsce policjanci postanowili rozmówić się z maszynistą. Rozmowa jakoś tak dziwnie się nie kleiła, bo i kleić się nie mogła – “…. język giętki miał problem by powiedzieć wszystko, co pomyślała głowa”.
Głowa maszynisty za dużo pomyśleć nie mogła, bowiem jak stwierdzili węchowo i alkomatowo stróże prawa, prowadzący pociąg przysposobił w siebie 1,5 promila alkoholu.
Jak zapewniła Pani rzecznik prasowy właściciela składu CTL Logistics, maszynista rozpoczynając pracę, był trzeźwy, a stanu upojenia dostąpił w trakcie 1,5 godzinnej jazdy z Ostrowa Wielkopolskiego.
Maszynista dłużej nie pojeździ, bowiem utracił prawo jazdy i dokumenty uprawniające do prowadzenia pociągów, a za prowadzenie stutonowego pojazdu mechanicznego grozi mu dwa lata więzienia.

Dołącz do nas, udostępniaj artykuły PolishNews24.com w social media:
Please follow and like us: