Premier brytyjskiego rządu Borys Johnson od lat potrafi zaskakiwać niecodziennymi wystąpieniami, wyszukanym językiem, pełnym niezwyczajnych porównań.
Na przestrzeni wielu lat kariery widzieliśmy już premiera jeżdżącego na rowerze ulicami Londynu, zjeżającego na linie, wygładzającego płomienne przemowy w brytyjskim parlamencie w czasie kampanii na rzecz Brexitu ( którego był zwolennikiem).
Ale chyba nikt nie spodziewał się , że w publicznym wystąpieniu Johnsona, pojawi się wątek „Peppa Pig”.
Słuchacze zgromadzeni na kongresie CBI nie kryli zaskoczenia słuchając leadera partii konserwatywnej mówiącego: „Wczoraj pojechałem do świata Świnki Peppa… Byłem trochę niepewny, co znajdę w Peppa Pig World, ale bardzo mi się to podobało, to bardzo moje miejsce” – powiedział Borys Johnson.
Kiedy premier chwali świat Świnki Peppy za bardzo bezpieczne ulice, dyscyplinę w szkołach, czy system transportu zbiorowego, a Pappa Pig wydaje mu się nieco stereotypowy, to musi liczyć się z tym, że opinia publiczna, dziennikarze i inni politycy zaczną zadawać pytania.
Na Wyspach rozgorzała dyskusja po wystąpieniu szefa brytyjskiego gabinetu.
W poniedziałek jeden z dziennikarzy BBC zadał Premierowi w rozmowie dość nieoczekiwane pytanie: „Zgubiłeś notatki, zgubiłeś miejsce, poszedłeś na styczną o Śwince Peppa, wszystko w porządku?”.