Wraz z pojawieniem się koronawirusa media epatują wieloma mniej lub bardziej prawdopodobnymi informacjami na temat jego pojawienia się. Oczywiście każda z teorii ma swoich zwolenników i przeciwników.
Przyjrzyjmy się kto przewidział, że światu przyjdzie zmagać się z wirusem o zasięgu globalnym?
Chińskie laboratorium
Kiedy wirus nie obejmował swym zasięgiem takiego obszaru jak dziś, zbierajac juz swoje żniwo w granicach Chin, w mediach pojawiła się informacja o tym, że pisarz Dean Koontz przewidział pojawienie sie wirusa w swojej książce “Oczy ciemności” , której pierwsze wydanie ukazało się już blisko 40 lat temu.
Fragmenty ksiazki, które przytoczymy ponizej, wpisują sie idealnie w to, z czym mamy do czynienia obecnie Smaczku dodaje fakt, że pojawiła się w niej również wzmianka o Wuhan, gdzie jak wiemy w 2019 zaczela sie epidemia COVID-19. Zbieg okoliczności, czy prorockie natchnienie kierowało pisarzem? Czytając fragmenty ksiązki nikogo nie powinno dziwić, że rodzi ona wiele pytań w czasie pandemii.
- Żeby to wyjaśnić – powiedział Dombey – musimy cofnąć się o dwadzieścia miesięcy. Właśnie wtedy chiński uczony Li Chen uciekł do Stanów, zabierając ze sobą dyskietkę z danymi o najważniejszej broni biologicznej Chińczyków z ostatnich dziesięciu lat. Nazwali ją “Wuhan-400”, ponieważ została wynaleziona w laboratorium RDNA mieszczącym się w pobliżu miasta Wuhan i była to czterechsetna odmiana zdolnego do życia wirusa stworzona w ich centrum badawczym. Wuhan-400 jest bronią doskonałą. Zaraża tylko ludzi. Żadne inne żywe stworzenie nie może być nosicielem. Podobnie jak syfilis Wuhan-400 nie przetrwa poza ludzkim organizmem dłużej niż minutę, co znaczy, że nie może na długo skazić obiektów czy całych miast, jak w przypadku wąglika czy innych wirusów. Kiedy nosiciel umiera, żyjący w nim Wuhan400 umiera chwilę później, gdy tylko temperatura ciała spadnie poniżej 30 stopni Celsjusza…
Bill Gates
Inną znaną osobą, która w proroczy sposób wypowiedziala sie w temacie wirusa był Bill Gates. Zwracał on uwagę, że nie wojna będzie zagrożeniem dla świata, ale właśnie wirus. W roku 2015 w jednym z wywiadów powiedział: Sądzę, że epidemia groźniejsza niż Ebola zacznie się jeszcze za mojego życia. Jest na to 50 proc. szans.
Na spełnienie się obaw miliardera trzeba bylo czekać tylko cztery lata.