Wczoraj w Katarze Polscy piłkarze wywalczyli awans z grupy i zagrają w 1/8 finału katarskiego mundialu. Wieczorem rozegrano w naszej grupie dwa mecze. Zobaczyliśmy niezły Meksyk,dobrze radzący sobie z Arabią Saudyjską i reprezentacje Polski całkowicie zdominowaną na boisku przez Argentynę.
Piłka nożna nie jest dyscypliną, w której liczy się styl czy wartość artystyczna na boisku. Liczą się punkty, bramki, a nawet kartki, jakie w trakcie turnieju otrzymują piłkarze. Przegraliśmy wczoraj z Argentyńczykami po słabym meczu. Jak słabym? Bardzo słabym l, bo jak inaczej nazwać mecz, w którym przegraliśmy 2:0, nie oddaliśmy ani jednegogroźnego strzału na bramkę rywala, w którym przez praktycznie cały czas gry byliśmy w defensywie, wreszcie ze statystykami podań i posiadania piłki, których lepiej nie przytaczać. A jednak wywalczyliśmy awans do kolejnej fazy mundialu.
Do samego końca nie było pewne kto wyjdzie z grupy bo Meksyk w równolegle rozgrywanym meczu z Arabią Saudyjską realizował plan nakreslony przez swojego szkoleniowca – grał ofensywnie, strzelił dwa gole, i nieprzerwanie napierał by zwiększyć liczbę trafień w meczu. Polacy prześlij dalej tylko dlatego, że napierający Meksyk niemal w ostatniej minucie został skarcony bramką przez Saudyjczyków.
Saudyjczycy strzelając w końcówce na 2:1, zrobili Biało -Czerwonym najpiękniejszy prezent na Mikołaja, o jakim mogła pomarzyć polska ekipa. Stalo się jasne, że Meksykanie nie odrobią bramek, nie awansują. Stalo się pewne ze to Polska zagra dalej i to nie z byle kim – z mistrzami świata Francuzami.
Na koniec szukając pozytywów trzeba wspomnieć o wyśmienitej formie polskiego bramkarza – Wojciecha Szczęsnego. Skala porażki mogła być większa, gdyby nie jego świetna obrona rzutu karnego egzekwowanego przez Lionela Messiego. Szczęsny wyczuł, w który korner uderzy gwiazda reprezentacji Argentyny, obronił i tym samym przejdzie do historii polskiego i światowego footballu jako prawdziwy spec od bronienia jedenastek.
Za kilka dni kolejny mecz. Zagramy z ekipą Francji. Czy mamy szanse w tym nadchodzącym meczu? Po tym co zobaczyliśmy wczoraj, z taką grą, jaką zobaczyliśmy wczoraj z Argentyną, będzie o to trudno. Reprezentacja Polski lubi jednak zaskakiwać. Liczymy, że nie mając nic do stracenia, pokarzemy wreszcie, że potrafimy grac w piłkę , atakować, strzelać, wymieniać podania, a nie tylko bronić wyniku.
Czy Polacy zaskoczą swoich kibiców i awansują dalej, przekonamy się już 4 grudnia w niedziele. Początek meczu o godzinie 15. My w redkacji PolishNews24 na 100% będziemy trzymać kciuki za nasz zespół.