Na skoczni w Klingenthal w Niemczech, rozegrano wczoraj drugi już konkurs drużynowy w skokach narciarskich w tym sezonie, zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata.
Seria próbna mężczyzn, która miała zostać przeprowadzona tuż przed 15 została odwołana z uwagi na wiejacy od rana silny wiatr.
Zawodnicy rozpoczęli zawody z 11 belki startowej, ale po skoku reprezentanta Polski Piotra Żyły, który wylądował na 145 metrze, sędziowie zdecydowali się na obniżenie platformy startowej.
Jak się okazało później, był to najdłuższy skok zawodów, chociaż po pierwszej serii prowadzili Austriacy po locie Philippa Aschenwalda na podobną co Żyła odległość (144,5 m).
Trzecie miejsce po próbach pierwszej grupy zawodników zajmowali Slowency.
Bardzo dobrze spisał się drugi nasz zawodnik Jakub Wolny. Jego skok na odległość 136 metrów, dał naszym zawodnikom prowadzenie w konkursie, którego nie oddali już do końca zawodów.
Dobrze skakali dwaj nasi pozostali reprezentanci – Kamil Stoch (126 m) i Dawid Kubacki (133,5 m).
Niespodzianką po pierwszej serii zawodów było odpadniecie z nich Finów.
W drugiej serii najdłuższy skok z naszych zawodników oddał Dawid Kubacki lądując na 137 metrze obiektu.
Po tym skoku było juz jasne, że zwycięstwo przypadnie Polakom, chociaż do końca trwała wymiana ciosów za plecami naszych reprezentantów o miejsca na podium.
Po świetnym skoku Ryoyu Kobayashiego Japończycy zepchnęli z podium Norwegów plasując się na trzeciej lokacie. Drugie miejsce zajęli Austriacy ze swoim bardzo mocnym liderem Stephanem Kraftem.
W niedzielę konkurs indywidualny.
Wyniki Polaków napawają optymizmem przed zbliżającym się wielkimi krokami Turniejem Czterech Skoczni.
Tuż po Świętach skoczkowie przenoszą się do niemieckiego Oberstdorfu, gdzie 29 grudnia rozegrane zostaną pierwsze zawody tegorocznej edycji.
Wcześniej jeszcze, bo już za tydzień zawody w szwajcarskim Engelbergu.