Komisja Europejska chce otworzyć granice
Komisja Europejska wydała rekomendacje dla krajów unijnych w związku z epidemią, dotyczącą swobodnego przepływu pracowników zatrudnionych w krytycznych sektorach.
Co to oznacza w praktyce?
Zwyczaj codziennego przekraczania granic w związku z zatrudnieniem poza granicami swojego państwa dotyczy ponad półtora miliona mieszkańców Unii Europejskiej. Rygory, jakie wprowadziły poszczególne państwa w związku z rozwojem epidemii, w olbrzymim stopniu sparaliżowały możliwość zarobkowania tych osób.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że wolą instytucji, którą reprezentuje jest, by osobom zatrudnionym w newralgicznych obszarach, takich jak służba zdrowia, opieka nad osobami starszymi, branża spożywcza, umożliwić dalszą aktywność zawodową poprzez zapewnienie swobodnego przemieszczania się między granicami.
Oprócz wymienionych grup zawodowych, z przywileju tego mieliby skorzystać również naukowcy zajmujący się problematyką medyczną, pracownicy serwisujący i instalujący urządzenia medyczne, strażacy, policjanci, pracownicy transportu. Mówi się również o pracownikach sezonowych, zatrudnianych corocznie w różnych sektorach rolnictwa.
Komisja Europejska wezwała kraje członkowskie do wymiany informacji i wdrożenia procedur.
Pytanie, czy otwarcie furtki przez Komisję Europejską nie spowoduje, że już wkrótce przepływ osób wewnątrz krajów Unii, nie będzie się odbywać na nowo szeroką bramą, mimo istniejącego niebezpieczeństwa. Katalog grup zawodowych wskazanych przez KE nie jest bowiem zamknięty, a niemal każdy może podnieść, że wykonywane przez niego obowiązki są z punktu widzenia mikro czy makrogospodarczego newralgiczne.
